Autor |
Wiadomość |
Gość |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
|
|
SeBeK |
Wysłany: Czw 18:27, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
wiesz... ja tez chodze do kosciola bo musze... to jest tak jak ze szkołą... tylko ze tam plan się nie zmienia yhh... co do grzechow to ja mowie to co ty tylko zawsze dodaje ze piłem alkohol... kiedys mi sie trafila taka głupia akcja i wygladalo to mniej wiecej tak...
-piłem alkohol...
-synu... to nie jest grzech...
-ale jestem niepełnoletni i sam go kupowałem...
-aa... to już co innego... i sprzedali ci go tak bez proszenia o dowod?
-jak zawsze...
zaczalem sie smiac przy tym konfesjonale, ksiadz byl mlody wiec tez lekko prychnal, 'rozgrzeszyl' mnie i powiedzial : idz juz /prychniecie/
to jedyna spowiedz ktora mi sie podobala... reszta byla głupia |
|
|
DeeJay |
Wysłany: Czw 17:49, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Sebek wszystko co się powie jest prawdą, jeśli w to uwierzysz.
Ja aktualnie nie mam wyboru, chodzę do kościoła z przymusu bo mi rodzice każą i tylko przez to go nienawidzę. Ale chociaz czasem przypomina mi cyrk gdzie na tej "mszy" się nieźle bawię, lub mam czas pomyslec co będę dziś robić.
Uważam że raczej Bóg woli jak każdy modli się osobno, kiedy chce, wtedy jest to szczere ( nie mówie o przypadkach gdy ludzie tylko prosza a nie dziekuja) jesli modlisz sie wtakim kosciele to co to jest za modlitwa? nie mowisz tego co chcesz tylko to co ksiadz chce zebyc mowil. Kolejne kukly...
Jesli chodzi o spowiedz przepraszam bardzo ale zawsze gadam tylko dwa grzechy "pyskuje rodzicom , i np. nie bylam w kosciele". Niczego wiecej temu alienowi w konfesjonale nie powiem. Jakos nie chce mi sie wierzyc ze do moich problemow podejdzie powaznie. Bo co go to obchodzi?.
Wracajac do tematu przykazania. Jak mowi przykazanie "aby nie robic obrazow i rzezb tego co w niebie" (itp. nie pamietam go dokladnie a sprawdzac na 1 strone mi sie nie chce.) co ludzie zrobili? z tymi SWIETYMI przykazaniami Boga?. Zbeszczescili i oszukali. Robia teraz podobizny, obrazki, rzezby kij wie co jeszcze i to ma byc szanowanie woli Bozej?. To ma byc calkowite oddanie i wiernosc?.
Same Judasze na tej ziemi i nic wiecej.
Ja narazie mam wielki prywatny problem z religia, nie chce o nim pisac bo i tak ilu osobom o nim mowilam to albo go nie rozumieli, albo nie potrafili pomoc, albo dawali tylko maly puzel do reszty ukladanki.
Z religia ja wymiekam.
Jednak zgadzam sie z Eion'em ze kazdy powinien w cos wierzyc.
Bo wiara prawdziwa czy nie moze przyniesc ulge...
Jesli chodzi o ten temat. Po dluzszym namysle nie bedzie on dotyczyl 11* przykazan <-- <ironizowała> lecz ogolnie beda tutaj prowadzone dyskusje o religi itp. Ogolnie o Bogu nasze poglady.
- Amen.
Dj |
|
|
SeBeK |
Wysłany: Czw 14:16, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
no bo ja juz jestem poprostu zdemoralizowany hyh |
|
|
Eiondare |
Wysłany: Czw 10:31, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Widzisz, bo Ty masz bardziej naukowe podejscie do życia.
Ale tak jak mówiłem nie polega to na tym, żeby chodzic do kościoła i kupować obrazki. Nikt nie każe ci wierzyć w coś, nikt Cię do tego nie zmusi. masz swoj wybór.
Wiara religijna, wiara w Boga to tylko jedna z możliwych odmian. Równie dobrze możesz wierzyć w los, przeznaczenie, jakies wyzsze uczucia, dobroć ludzi albo po prostu we własne siły. Jezeli nie wierzysz w Boga, wierzysz w coś innego.
Kościół to tylko instytucja propagująca nauki danej religii. A mocherowe berety to po prostu babcie, które wychowały swoje dzieci i wnuki, straciły meżów i probują odnaleźć w swoim życiu jakiś inny nadrzędny cel, ktory nada mu jako taki sens. Po spełnieniu swych biologicznych ról chcą spełniać inne. |
|
|
SeBeK |
Wysłany: Śro 22:02, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
a jak ktos nie wierzy w Boga to co ?
a wogole to zauwaz ze berety to wlasnie bardziej do księży lgną a nie do wiary... albo takie np. radio ma-ryja... no to tez bardzo powazna instytucja w ktorej pracuja ksieza itd... ale ciezko wierzyc w Boga jesli nie widzisz szczerych osob ktore mają mu niby slozyc... wiara jest potrzebna, ale nie koniecznie wiara w Boga... wiara to wiara a religia to religia... dla mnie dwie zupełnie ine sprawy, bo mogę wierzyć, że coś mi się uda, albo że będzie lepiej, ale nigdy w gadające krzaki i tego typu sprawy... to normalnie zgłupieć można... a ciekawy jestem co jest przewidziane dla wszystkich, którzy wierzą w zupełnie coś innego... musze iść się zapytać czarnego agenta... moze tym razem powie mi prawde hyh... to prawie jak totolotek... jedna odpowedz na 1000000 jest całkowitą prawdą... zazwyczaj jest to odpowiedz na pytanie 'jak się ksiądz nazywa' yhh...
wogole to odeszlismy od tematu heheheh... a co myslicie o spowiedzi ? czemu nie mowimy o swoich problemach Bogu tylko księdzu ? ja już wole rozmawiać z psychologiem niż z facetem ubranym na czarno ktory kojarzy mi sie z agentem hyh... |
|
|
Eiondare |
Wysłany: Śro 21:33, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
W religii nie chodzi o to czy łazicie do kościoła co niedziele i kupujecie dewocjonalia. Nie mozecie traktować religii jako instytutu koscioła rzymsko-katolickiego. To nie chodzi o budynki i księży.
Chodzi o wiarę. Wiara przenosi góry, jesli mocno w coś wierzymy, to nam się to sprawdza. Tak jest. Ludzie nie chodzą do kościołów, zeby sie pomodlić do Boga. Oni tam chodzą, żeby odnaleźć odpowiedź na problemy i pogodę ducha. A wyobrażenie jakiejś wyzszej siły, która nad nimi czuwa, pomaga im w tym. Silnie wierzący ludzie, którzy patrza z pogodą na innych i na przyszłosć miewaja się lepiej niż ci, którzy wmawiają sobie, jakie życie jest trudne i beznadziejne. Warto wierzyc w coś żeby mieć w tym oparcie.
To nie wynika z niebieanskich sił andprzyrodzonych czy bozej opatrzności, tylko z naszej psychiki, która podatna jest na sugestie. Szczera modlitwa do tego czy innego Boga, to uświadomienie sobie, że jestem w stanie sprostać problemom i wiem, że będzie lepiej.
Kosciół jest tylko instytucją, która ma rozpowszechnaić religię, rozpowszechniać wiarę wśrod innych wiarę w siłę wyzszą. Ale tak naprawdę wiarę tylko i wyłącznie we własne siły. Katedry są tylko miejscami spotkań ludzi o podobnym celu i przekonaniach. Duze skupiska modlacych się przy wtórze spiewów chóralnych i woni akdzidła oddziaływują na naszą wyobraźnię jeszcze mocniej, dlatego czesto wydaje się nam, ze modlitwa w kościele jest silniejsza, a gdy wychodzimy czujemy sie lżejsi na duchu patrzący w przyszłosć z większym optymizmem.
Ale musisz wierzyć, że może być lepiej.
Nie mozecie patrzyć na kościół przez pryzmat ludzi w nim pracujacych i z nim związanych. Tylko spojrzenie przez siebie daje wam odpowiedź na znaczenie wiary w Boga. Ludzie jacy są tacy są, ale nie oni decydują o waszych myślach, sami to robicie i sami musicie mieć swiadomość, tego, w co wierzycie. |
|
|
SeBeK |
Wysłany: Śro 18:50, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
nie nie... te dwa statnie są złączone... w żydowskich tradycyjnych przykazaniach też napewno są połączone... |
|
|
DeeJay |
Wysłany: Śro 18:48, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Ja to co napisałam wiem od "Świadków Jehowy" ale skoro tak twierdzisz to razem z tym "zaginionym" byloby ich 11!? |
|
|
SeBeK |
Wysłany: Śro 18:46, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
hm... no a co do przykazania to wydaje mi się, że pochodzi z tych tradycynych przykazń żydowskich... ale pewny nie jestem a nie chce mi się szukać hehehe |
|
|
DeeJay |
Wysłany: Śro 18:18, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Ja sadze ze czlowiek powstal od malpy i tyle. Jesli chodzi oto ze Bog stworzyl nas na swoje podobienstwo mam dwa komentarze na ten temat.
1. Jak bylam mala zawsze zastanawialam sie czy np. zwierzeta tez moga miec swoje bostwo czy cos takiego skad my to mozemy wiedziec?. I np. pies do psa gada: Bog stworzyl nas na swoje podobienstwo" kto wie? moze Bog o ile taki jest moze wygladac nawet jak mucha... (wiem glupie to hehheh....)
2. Cytuje "Bog stworzyl ludzi na swoje podobienstwo a ludzie Boga na swoje..."
Jesli wrocic do tematu przykazan to jak jest " nie pozadaj zony blizniego swego" to jest jeden punkt dekalogu a nastepny po nim ostatni to "ani zadnej rzeczy ktora jego jest". Zauwazliscie to?. Gdy kosiol wywalil "zagionione przykazanie" bylo ich wtedy 9 wiec trzeba bylo cos zrobic i podzielili jedno dlugie przykazanie " nie pozadaj zony blizniego sego ani zadnej rzeczy ktora jego jest" na dwa. A kto normalny widzial aby zdanie zaczynac na "ani"?. No moze jest ANI-A....
Dj |
|
|
SeBeK |
Wysłany: Śro 16:53, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
to ja powiem tak...
nie mozna nigdy brac dosłownie tego co jest napisane w Biblii... przeciez to jest cos ala mitologia... /sory jak kogos urazilem hehehe/... nie jest mozliwe ze Adam i Ewa byli jedynymi ludzmi, ale to na ich przykladzie jest pokazane to ze Bóg jest stworcą człowieka i wszystkiego co zyje na ziemi /kufno prawda.../ a ze ludzie są tacy jacy są to mowi sie trudno i zrobili sobie 'zakazany owoc' i go zezerli... poza tym jezeli Adam i Ewa istnieli by jako jedyni ludzie na ziemi, to raczej nie powstaly by inne religie oprocz chrzescijanstwa bo opowiedzili by dzeciakom o Bogu no nie ? chyba ze byli tacy wredni i sie mscili hehehe
dobra... to tyle hehehe... wiecej nie mam na ten temat nic innego do powiedzenia przynajmnije narazie |
|
|
rafali888 |
Wysłany: Śro 9:42, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Dla mnie ksieża to jest w wiekszosci banda uszustow Jakimi samochodami sobie po naszych ulicach smigaja Człowiek nie ma na chleb duchowni bogaca sie. Mowia czesto dzielcie sie a czy jakis ksiadz dzieli sie.
Co do religii to ma słabe podstawy według religii zymsko katolickiej Bog stworzył Adama i Ewe na swoje podobienstwo Zgrzeszyli i zostali wygnani z ''raju'' Mieli dzieci Kaina i Abla Brat brata zabił Wiec mieli juz tylko jedno dziecko to jak sie dalej potoczył los tego pismo nie pisze Moze było kazirodzstwo Zadałem takie pytakie katechecie na lekcji religi Nie dostałem odpowiedzi Bo nie potrafił mi jej udzielic W puzniejszym czasie miałem lekcje religii z ksiedzem Zadałem podobne pytanie Została mi taka udzielona odpowiedz Według religi tak własnie było ale musiały istniec inne gropy ludzi wtedy na swiecie jakies plemiona Wiec ja na to to jaki ma wtedy sens religia kiedy opowiada ze Bog ztworzył tylko 2 ludzi
Co do nazuciana religi zgodze sie została ona od samego poczatku nazucona Tak wyznawali dziatkowie tak todzice i tak ty bedziesz Wiec gdzie prawo wyboru jak religia mowi ze mozemy sami podjac decyzje Jak juz od samego pocztuku nie mamy wyboru Dopiero puzniej mozemy zmienic |
|
|