HoMeK |
Wysłany: Wto 0:47, 17 Paź 2006 Temat postu: Dotyk Mego Pióra... |
|
Kilka z moich wierszy, opinie mile widziane
Bliskość Miłośći Duszy
Czekają na przypływ zdarzeń...
Są dla siebie stworzeni...
I tak bardzo wyróżnieni...
Ona jest różą z pięknego ogrodu...
On jest panem wielkiego narodu...
Ona otwiera swe usta namiętnie...
On się jej już nie ulęknie...
Zatopi się w niej cały do końca...
I będzie promieniem słońca...
On pieści jej wargi delikatnie
i namiętnie…
Dając jej rozkosz i ukojenie...
Wprowadzając w błogie zapomnienie...
A jego w osłupienie...
Daje jej rozkosz...
-Pożądanie...
-Bliskość…
-Pocałunek…
-Dotyk…
Wieczną miłość i oddanie...
Uniesienie i spełnienie...
Zapomnienie i wspomnienie...
Ona jest różą...
On jest Jej płatków panem…
Ona niewinna i romantyczna...
On zaś intrygujący...
Są bardzo różni…
Ale i tacy sami..
Dwa światy, jedno życie...
Jedno marzenie...
Jedno spełnienie...
Jedno pragnienie i zapomnienie...
Jedna Kojąca i Pamiętliwa
Jedna ich Miłość Prawdziwa;)
This Feeling....
Ist In Me a Feeling...
Strange Feeling...
But Werry Pleasure To Me...
Every Day....
Every Minut...
Every Second...
Every Moment Of My Life...
I Love You My Sweet Strawberry
At first I saw your eyes and went up to the clouds...
And then I saw your face and melted to the grounds...
You brought me higher than the highest wave in the sea...
And now I feel like you sucked all life out of me...
I saw you dancing and your soul lift off the floor...
I felt the cold draft come inside from the door...
As we drew closer there was nothing I could say...
I stood there paralyzed and you just walked away...
You haunt my dreams when I am sleeping...
You haunt my thoughts when I'm awake...
And now I can't function without you...
And thi feeling will be in me until end of world...
Każdego dnia…, zasługujesz!
Na dotyk, – Dlatego że i Ty mnie obdarowujesz swym czułym dotykiem
Na pocałunek, – Dlatego że i Ty darzysz mnie Twymi słodkimi pocałunkami
Na czułośc, – Dlatego że Ty też darzysz mnie Twa czułością każdego dnia
Na dobroć, – Dlatego że Ty też darzysz mnie Twą dobrocią
Na uścisk, – Dlatego że, gdy Ty mnie przytulasz to zapominam o wszystkim innym
Na cierpliwość, – Dlatego że masz Jej dużo do mnie i moich kaprysów
Każdego dnia…, zasługujesz
Na wrażliwośc, – Dlatego Że masz jej całe mnóstwo dla mnie
Na uśmiech, – Dlatego że, gdy się uśmiechasz to i jak się śmieję z zemną moje serce do Ciebie
Na wytrwałość, – Dlatego że jesteś wytrwała też dla mnie
Na bliskość, – Dlatego ze jesteś blisko mnie każdego dnia, nawet, gdy jestem daleko
Na radość, – Dlatego ze darzysz mnie radością życia każdego dnia, gdy wstaję rano i spoglądam na twe zdjęcie
Każdego dnia…, zasługujesz!
Na Miłość Mą Każdego dnia…, zasługujesz!
Six Months
Miesiąc pierwszy:
Niepokój, strach, przerażenie i same obawy, niepewność...
Miesiąc Drugi:
Stabilizacja, powolne przystosowywanie się, akceptacja siebie...
Miesiąc Trzeci:
Czysta radość, szaleństwo, śmiechy i chichoty...
Miesiąc Czwarty:
Czysta Miłość, Jej spojrzenie, Jego czułe słowa, ich czułe pocałunki...
Miesiąc Piąty:
Kilka kłótni, kilka sprzeczek, ale to przecież normalne;)
Miesiąc Szósty:
Tęsknota, separacja a później już samo szczęście...!
Chwila, Kiedy Czujesz Że Zyjesz
Kilka Sekund Które Pokazują Czym Jest Miłość...
Chwila
Jedna chwila
Mniej niż sekunda
Czujesz, że żyjesz
Czujesz Jej bliskość
Czujesz Jej oddech na szyi
Czujesz, że żyjesz
Mocno!!
Przytul mocniej
Niech poczuję
Czujesz, że żyjesz
Jeszcze raz
Proszę!!!
Jeszcze chwilka
Czujesz, że żyjesz
Błagam nie zostawiaj
Nie proszę o wiele
Przytul
Czujesz, że żyjesz
Kiedy źle
Kiedy płakać się chcę
Przytul!!!
Czujesz, że żyjesz
Ten jeden moment
Wsłuchaj się w niego
Usłysz miłość
Czujesz, że żyjesz
Łza
Ogrom szczęścia
Łaska losu
Czujesz, że żyjesz
Niezapomniane
Nieograniczone
Bez końca
Przytul, niech poczuje twą miłość, niech usłyszę słowa Kocham, niech poleci łza szczęścia, przez tą jedną chwilkę, przez całą wieczność, mocno, aż poczuję oddech na mej szyi, i tak już do końca, bezgranicznie!!!
Wtedy czuję że żyje;)
Naucz Mnie Proszę
Naucz Mnie Jak Mam Cię Kochać !
A Będę To Robił Każdego Dnia !!
Naucz Mnie jak mam Ci sprawiać radość
Naucz Mnie jak mam Ci dawać szczęście
Naucz Mnie jak mam postępować wobec Ciebie
Naucz Mnie jak mam sprawiać abyś się śmiała
Naucz Mnie jak mam na Ciebie patrzeć
Naucz Mnie jak mam Cię dotykać
Naucz Mnie jak mam Cie przytulać
Naucz Mnie jak mam Cię całować
Naucz Mnie jak mam być o Ciebie zazdrosnym
Naucz Mnie jak mam do Ciebie mówić
Naucz Mnie jak mam być tym jednym jedynym
Naucz Mnie jak mam być Twoją Miłością
Naucz Mnie !
Proszę Naucz !
Proszę Naucz Mnie Jak Mam Cię Kochać...
Zacznijmy Lekcje a Obiecuję Że Będę Pilnym Uczniem :*
Kocham Cię Księżniczko, ale nie wiem czy robię to dobrze ?
4 x 4 x 4
O Pięknej Przyjaźni, Dla Wspaniałych Przyjaciół...
4 x 4 x 4…
Cztery wiersze, Cztery osoby, Cztery żywioły…
Ogień…
Zawsze pełna pomysłów
Szalona jak nikt inny
Dziewczyna, którą zawsze roznosi energia
Choć pesymistycznie podchodzi do życia
To potrafi brać z niego wszystko, co najlepsze
Przyjaciółka, jakich mało na tym świecie
Kochać Ją i być przez nią kochanym to zaszczyt największy na tym świecie
Zawsze jest blisko i tak już zostanie
Przeciwieństwo przeciwieństwa
Ale Kochane jak i potrzebne jak nikt inny.
Woda…
Cichy jak płynący strumyk
Niewyróżniający się jak kropla w jeziorze
Ale Ci, którzy Go znają
Wiedzą, że przysłowie: „Cicha woda brzegi rwie”
Pasuję do Niego idealnie
Niby taki niepozorny, ale swoje potrafi
Rozśmiesza nas na każdym kroku
To nasza menda kochana.
Wiatr…
Hmm…
Ciężka sprawa a tym naszym wiaterkiem
Przeżyła w życiu wiele bólu i cierpienia
Którego smak zna dobrze każdy z nas
Może nie tak bardzo jest nam bliski jak Jej
Ale wiemy, jakim gorzkim smakiem się przejawia
Ale po burzy zawsze wychodzi słoneczko na niebie
Teraz znalazła ukojenie swojej poszarpanej duszyczki
Czasami zamkniętą w sobie
Czasami wręcz odwrotnie
Zmienna jak kierunki wiatru
Taka jest nasza kochana Gwiazdeczka
Ziemia…
Spokojna niczym Matka Ziemia
Choć czasami potrafi pokazać, co potrafi
Znajdziemy w Niej ukojenie i pomoc zawsze, kiedy tego potrzebujemy
Przytuli, pomoże, wysłucha, poradzi
Opiekuję się nami wszystkimi
Choć tego nie dostrzegamy
Bliska nam wszystkim i bardzo potrzebna
Tym jest nasze Słoneczko.
Cztery elementy pięknej przyjaźni, które połączył los i już nic nie rozdzieli
Jest jeszcze piąty element
Ale o Nim Może ktoś inny napisze…
Jesteś...
Niech Nasza Miłość Trwa Wiecznie, Niech Rośnie W Siłę, Niech Nie Umiera.
Jakby to powiedzieć?
Kocham Cię!
Nie, to takie pospolite
Nie mogę bez Ciebie żyć !
Nie, to tez już jest takie wyświechtane
To może inaczej:
Jesteś niczym anioł na niebie, który spoglądając na mnie wypełnia mnie szczęściem aż po kres.
Jesteś wyjątkowa, inna niż reszta, niczym gorący wodospad zimnej wody
Czyli przeczeniem wszystkiego.
Jesteś słowem, które przychodzi jak fala ciepła, a później ogarniasz mnie zimnem, i znowu przychodzi fala gorąca a gdy już mnie zaleję to czuję się tylko szczęście.
Jesteś niczym las pełen pięknych drzew, które dają tyle przyjemności naszym oczom.
Jesteś jak tęcza na niebie, niby takie proste zjawisko, ale zarazem tak przepiękne i oczekiwane z niecierpliwością.
Jesteś jak zjawisko, którego opisać się nie da, bo przekracza nasze pojęcie o wszystkim, co dobre.
Jesteś niczym kwiat rosnący sobie w ogrodzie czekający na kropelki porannej rosy, które ukoją Jego pragnienie.
Jesteś wszystkim do dobre, lekarstwem dla Mej duszy, dobrym słowem niczym: Dziękuję, również takie proste, ale niezastąpione i wystarczy tylko Je powiedzieć, aby zrobić tak wiele a zarazem tak niewiele, po prostu podziękować.
Podziękować za Miłość, przyjaźń, bliskich…
Jesteś wszystkim!
A zarazem tylko prostą dziewczyną, która pokochała Mnie tak mocno jak Ja kocham Ją.
Historia Naszej Miłości
Ten wiersz jest pisany w dziwny sposób ponieważ został on napisany przez dwie osoby i jest oparty na faktach. To wydażyło sie na prawde i zostało napisane na "Gadu-Gadu" które napewno dobrze wszyscy znają
On:
W Gwieźdźistą noc
Ona:
Wtuleni w koc
On:
Leżymy razem, obok siebie..
Ona:
Z zamkniętymi oczami..
Ona:
Wspominamy
On:
Twoje spojrzenie, Mój dotyk...
Twój uśmiech, mój oddech...
Ona:
Każdy pocałunek
Ona:
Niczym zimna woda, na naszych ustach
Ona:
I znów ten miły dreszczyk po całym ciele
On:
Od stóp do głów, przeszywa nasze ciała wtulone w siebie, każde czuję to samo! Każde czeka......
Ona:
Czeka na krok drugiego....
On:
Mijają minuty, sekundy.., Ta niepewność, ten niepokój...
Ona:
Krew pulsuje a my leżymy obok siebie
On:
Bez słów, Bez ruchu... Dosyć czekania!!!
Ona:
Ale dalej leżą i modlą się, niech to minie i znów będzie dobrze
On:
Mają przestać ?... : Najmniejsze ryzyko
Mają kontynuować... Muszą zaryzykować!
On:
Niezdecydowanie?....
Niepokój?.....
Ona:
Nagle On nie wytrzymuje....
Zaczęło się... Ona nie protestuje...
Tonie razem z nim w tym uczuciu...
On:
Dotyka jej twarzy, delikatna niczym płatki róży
On:
Całuję, spragnione miłości usta....
On:
W coraz mocniejszym uścisku
Ona:
Toną w tym uczuciu
Ona:
Bez granicznie porywa ich
On:
Zapomnienie
Ona:
Drżymy niczym liść na wietrze
On:
Unosimy się
Ona:
Lecimy
On:
Coraz wyżej i wyżej
Ona:
Lecimy niczym skowronki
On:
Coraz mocniej, coraz bliżej
On:
Dążymy do celu
On:
Ciało do ciała
On:
Blisko
On:
Wtuleni
On:
Każdy pocałunek coraz bardziej przyjemny
On:
Coraz bardziej pożądany
On:
Delikatny
Ona:
I gorący
On:
Tak bardzo przyjemny
Ona:
Tak bardzo pożądany
On:
Jeszcze jeden
On:
Jeden po drugim
Ona:
Są już u szczytu
On:
Jego ręce na Jej ciele
On:
Drżą
On:
Nagle
On:
Ona przerywa.... Boi się??
On:
Chcę coś powiedzieć....??
Ona:
Nie to jeszcze nie czas
On:
Czy on coś zrobił nie tak....??
On:
Nie ten czas? Na przerwanie...?
On:
Wogóle tak niemało być?
On:
Czyżby ich poniosło
On:
Zapomnieli się
On:
Czy zrobili dobrze...?
On:
Że przerwali? Czy ze nie kontynułowali..?
Ona:
To dla nich
Ona:
Męka
Ona:
Ale wiedzą
Ona:
Że dobrze zrobili
On:
Przerwali....
Ona:
I leżą znów obok siebie
Ona:
Cichutko
Ona:
Trzymają się za ręce
Ona:
I patrzą na siebie
Ona:
Już nie raz tak było
Ona:
Oni o tym wiedzą
Ona:
Uśmiechają się
Ona:
I po chwili
Ona:
Zasypiają
On:
Jednak On nie może spać
On:
Ma w głowie zadużo myśli
On:
Jak? Dlaczego?
On:
Nie może zasnąć
On:
Spogląda na Nią
On:
Cieszy się, że jest blisko
On:
Już Newie, co ma myśleć
On:
Chcę a zarazem się boi
On:
Pragnie, ale....
Ona:
On całuje Ją
Ona:
Ona budzi się i już wie
Ona:
Mocno tuli Go do siebie
Ona:
Dokładnie wie, co On czuje
On:
Ale...?
On:
Coś chcę mu powiedzieć
On:
A może nie?
Ona:
Pragnie Go tak samo jak On Ją
Ona:
Ale Ona Boi się
Ona:
Boi się Mu powiedzieć....
On:
Oboje się boją
On:
Coś chce mu powiedzieć, ale się boji
On:
On to czuję
On:
Czeka
On:
Ma nadzieję, że jednak to z siebie wydusi
On:
Wstrzymuje oddech....
Ona:
A jednak...Ona znów zostawia
Ona:
To w środku swojego sreducha
Ona:
Milczy
On:
Niestety On Newie, nie potrafi zrozumieć, czemu Ona tak postępuję
On:
A może On wie otym dobrze
On:
Może nie zdaję sobie z tego sprawy
Ona:
Nagle
Ona:
Ona wstaje i zostawia Go
Ona:
Nie mówiąc nic
Ona:
Zaczyna uciekać
On:
On jest przestraszony
On:
Newie, co ma zrobić
On:
Biegnie za nią
On:
Ale czy Ona się zatrzyma?
Ona:
Ona nie ogląda się za siebie, bo wie
Ona:
Że, jeśli to zrobi
Ona:
To już nie będzie miała siły dalej uciekać
On:
On nadal biegnie, zastanawia się przedczym Ona tak ucieka
Ona:
Musi uciec
On:
Czego się tak boi?
Ona:
Ona musi uciec
On:
Jedno pytanie ma w głowie, zadaję sobie je bez przerwy
On:
Dlaczego?
Ona:
Nie chce Go zranić
Ona:
Woli sama cierpieć
Ona:
Niż żeby On cierpiał prze nią
On:
Czy koniecznie musi tak być?
On:
Dlaczego ona myśli ze on będzie cierpiał przeznią?
On:
Czy powie mu?
On:
Czemu tak myśli?
On:
Dlaczego tak postępuję?
Ona:
Ona ucieka...
On:
Kiedyś się zmęczy!
On:
Musi otym pamiętać
On:
Że kiedyś on ją nareście dogoni
Ona:
Ona ucieka, ale już powoli brak jej tchu
On:
Czyżby on ją doganiał?
Ona:
Czuje się taka bez radna
Ona:
Coraz mnie siły
Ona:
Upada
Ona:
I płacze
On:
On podchodzi
On:
Delikatnie chwyta ją za rękę
On:
Podnosi
On:
Przytula do siebie
On:
Niemówi nic
On:
Nie zadaję pytań
On:
Czeka na jej ruch
Ona:
Ona chowa się w jedno ramionach
Ona:
Jest jej tam tak dobrze
On:
On ją przytula najmocniej jak tylko potrafi
Ona:
Nie, może przestać płakać
On:
Niech płacze
On:
Wyrzuci z siebie wszystko
On:
Jest mu tak dobrze
Ona:
Cala drży, płacze i mówi cos
Ona:
Ale on jej nie rozumie
Ona:
Nie wie
On:
Stara się zrozumieć
On:
Ale czy odważy się powtórzyć to, co powiedziała?
On:
Ona
On:
On pełen obaw
On:
Newie, co się stanie
On:
Czeka....
Ona:
Stoją tak, przytuleni
Ona:
On nie wie ja mu powiedziec
Ona:
Woli jeszcze zostać w jego ramionach
Ona:
Jeszcze chwile
Ona:
Ten ostatni raz
On:
On boi się coraz bardziej
On:
Czeka na wyrok
On:
Czy kat będzie dla niego łaskawy?
Ona:
Ona podnosi głowę i całuje Go
Ona:
Namiętnie
Ona:
Po chwili
Ona:
Mówi " nie idź za mną "
Ona:
I odchodzi
Ona:
On zostaje
On:
Upada na kolana
On:
I tak już zostaję
On:
Już nie myśli
On:
Chce zanią iść
On:
Ale też chce jej dobra
On:
Powiedziała mu nie idź za mną
On:
Chce to uszanować
On:
Lecz nie potrafi zrozumieć
On:
Dlaczego?
On:
Dlaczego?
Ona:
Ona staje za drzewem
On:
Zostawia go z rozdartym sercem
On:
Małe kawałki
On:
Które zbierał będzie całe życie
Ona:
Spogląda na niego
On:
Mimo to nie poddaję się
On:
Spogląda na nią
On:
Patrzą na siebie
Ona:
Ona powtarza sobie
Ona:
" tak będzie lepiej dla niego "
Ona:
Będzie lepiej
On:
On krzyczy do niej z całych sił
On:
Resztkami swoich sił
On:
Że cierpienie to też część życia
On:
Jeśli chce uciekać
On:
To on jej pozwoli
On:
Nawet nie próbuję się podnieść
Ona:
Ona chce jego dobra
On:
Niema już sił
Ona:
Chce żeby był szczęśliwy
On:
Przeczenie
On:
Dziwne słowo
On:
On niema już nadziei nato ze się podniesie
Ona:
Głęboko się zastanawia
On:
Niema już nadziei nato ze da radę
On:
Ma tylko nadzieje, że ona zrozumie
Ona:
Całe jej ciało chce wrócić
Ona:
Chce go przytulić
Ona:
Przeprośic
Ona:
Ale....
Ona:
Zostaje
Ona:
Zostaje i płacze
On:
On niema siły się podnieść
On:
Tylko usilnie zbiera kawałki tego, co jeszcze przed chwilą było czymś pięknym
On:
Jego przyszłością
On:
ICH przyszłością
On:
Nie podda się
On:
I będzie dalej zbierał
On:
Kiedyś mu się uda
On:
Złoży w całość
On:
Ta brakująca część jego
Ona:
Ona wspomina te wszystkie chwile razem
Ona:
Te zwariowane chwile
Ona:
To ile razy on uśmiechał się
Ona:
Jak robili cos głupiego:-)
Ona:
Ile razy śmiał się z niej z jej zachowania
Ona:
Cieszyło ją to
Ona:
Bo wiedziała ze daje mu radość
On:
Ile razy on robił coś głupiego, ile razy ona śmiała się z niego
Ona:
Znów spogląda na niego
Ona:
Jest tam dalej
Ona:
Dlaczego nie wstaje i nie idzie?
Ona:
Dalej
Ona:
??
Ona:
Cały czas powtarza
On:
Ona wie, dlaczego, musi to tylko zrozumieć
Ona:
" tak będzie dla niego lepiej "
On:
Życie jest poto żeby się śmiać
Ona:
Ale przychodzi wątpliwość
On:
Życie jest poto żeby płakać
On:
Życie jest poto żeby ROBIĆ TO RAZEM
Ona:
Zastanawia się
Ona:
Czy napewno będzie mu lepiej bez niej??
Ona:
Może..
Ona:
Tym razem nie skrzywdzi
On:
Ale czy podejmie to ryzyko?
Ona:
Może nie tym razem
On:
To już zależy tylko od niej
Ona:
Może razem będą stawiać czoło temu, czego się Ona najbardziej boi
Ona:
Wstaje
Ona:
On wstaje
On:
Ale czy napewno?
Ona:
Czy jej się tylko wydaje czy on idzie w jej kierunku???
On:
On chce tego bardzo, ale czy wystarczy mu sił?
Ona:
Ona robi to samo
Ona:
Idzie widzi jak on się potyka
Ona:
I upada
Ona:
On nie ma już siły
Ona:
A to wszystko przez Nią
Ona:
Ona go tak krzywdzi
On:
Krzywda czy
On:
Część tego, czemu będą musieli stawić czoła
On:
On potrafi, chce się z tym zmierzyć
On:
Ale co ona otym myśli
On:
Czy też chce?
Ona:
Boi się.......
On:
Czy jest w niej zadużo strachu?
Ona:
Boi się, ale podchodzi do niego
Ona:
Podchodzi i prosi o wybaczenie
On:
Ale on już nie chce jej wybaczenia
On:
Przeprośin
Ona:
Ale nadal się boi jak mu powiedzie c
On:
Chce tylko jednego
On:
Aby poprostu go przytuliła
On:
I nie uciekała
On:
Bo jak chcę ucięć to niech zrobi to teraz
On:
Ale
On:
Jeśli ma siłę i odważy się
On:
To zostanie
Ona:
Jej ciało i serce nie wytrzymują
Ona:
Znów przychodzi ta myśl....
Ona:
Ucieknę.. Nie dam rady
Ona:
Ale nogi nie chcą jej już nieść
On:
Zostań
Ona:
Nie może się ruszyć
On:
Proszę!!
Ona:
Mocno go przytula do siebie
Ona:
I błaga prosi by jej pomógł
Ona:
To przezwyciężyć
On:
Ona wie ze on jej w tym pomoże
Ona:
Nawet, jeśli nie wie, co to jest
On:
Z całych jego sił
Ona:
Przeprasza
Ona:
Cały czas przeprasza
On:
Zamykam jej usta
On:
Mówi
On:
Już dość
On:
Przyjmuję przeprosiny
On:
Z uśmiechem na twarzy
Ona:
Ona kocha ten uśmiech
Ona:
I ja go widzi
Ona:
To zawsze jest jej lepiej
Ona:
I teraz tez pomógł
Ona:
Nieśmiało odwdzięcza się
Ona:
Ale znów pojawia się ta myśl
Ona:
Tym razem prosi
Ona:
Trzymaj mnie mocno i nie puszczaj
Ona:
A On czy tego chce
Ona:
??
Ona:
Czy zdoła ja utrzymać??
On:
Jest silniejszy, i wie, że da radę
On:
On Jej niepuści
Ona:
Zaczyna już świtać
Ona:
A oni stoją
Ona:
On ją mocno trzyma
On:
Z całej siły
Ona:
Ona ja mały wróbelek w jego ramionach drży
On:
Nie może sobie pozwolić nato żeby, choć na chwilkę ją puścić
On:
Ale po chwili się uspokaja
On:
A on się cieszy
On:
Że nareszcie
On:
Zdecydowała się
On:
Odważyła się
On:
Podjąć decyzję
On:
Zdecydować o jednym
On:
Zaryzykować
On:
Jej odwaga jest godna podziwu
On:
On wreście zrozumiał
On:
Jak bardzo się bała
On:
Ale mimo to
On:
Podjęła ryzyko
On:
Podjęła decyzję
Ona:
Ale on dalej się boi czy napewno dobrze zrobiła ze wróciła??
Ona:
Ale teraz o tym nie myśli
On:
Po chwili uświadamiają sobie
Ona:
Jest zmęczona
On:
Że to, co się stało tej nocy
On:
Nie musi, ale może być czymś
On:
Co zadecydowało właśnie o ich przyszłości
Ona:
To takie dziwne kilka słów,to takie dziwne uczucie, które może zmienć wszystko w ich życiu...
Każdy z nas musi podjąć ryzyko , musi zaryzykować , bez tego nie da się wygrać niczego tym właśnie jest życie : śmiechem i łzami , cierpieniem i chwilami przyjemnymi ale to nie jest najważniejsze . najważniejsze jest aby przez te wszystkie cierpienia i smutki , przez te dobre i złe chwile iść RAZEM i stawiać im czoło.
Tym właśnie Jest Miłość |
|